Czesław Michniewicz: Brakowało nam chęci do oddawania strzałów [WIDEO] - Legia Warszawa
Plus500
Czesław Michniewicz: Brakowało nam chęci do oddawania strzałów [WIDEO]

Czesław Michniewicz: Brakowało nam chęci do oddawania strzałów [WIDEO]

Trener Czesław Michniewicz odpowiedział na pytania po wygranym 3:1 meczu 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski z Wigrami Suwałki. 

Autor: Przemysław Gołaszewski

Fot. Mateusz Kostrzewa

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Przemysław Gołaszewski

Fot. Mateusz Kostrzewa

Trener Czesław Michniewicz odpowiedział na pytania po wygranym 3:1 meczu 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski z Wigrami Suwałki. 

 

- Na tym etapie liczy się awans do kolejnej rundy i ten awans wywalczyliśmy. Nie było łatwo, Wigry nam się przeciwstawiły, na szczęście szybko odpowiedzieliśmy. Strzeliliśmy łącznie trzy gole, choć sytuacji mieliśmy więcej. Wigry też miały swoje momenty, szczególnie po stałych fragmentach gry. Cieszymy się z awansu, choć wiemy, że gra powinna wyglądać lepiej .

 

- Cel osiągnęliśmy. Zagraliśmy w nieco zmienionym składzie. Zawodnicy, którzy mniej grali dostali swoje szanse. Przed nami dużo grania do grudnia i każdy zawodnik będzie dla nas ważny. Gratuluję rywalom oraz trenerowi przeciwnej drużyny, bo dobrze przygotował drużynę taktycznie. Mam nadzieję, że Wigry skutecznie powalczą o awans w tym sezonie. 

 

- Wigry mnie nie zaskoczyły. Starałem się uczulić zespół, że Wigry to dobra drużyna, która gra w podobnym ustawieniu do nas. Staraliśmy się nie popełnić grzechu pychy i myślę, żę tego grzechu z naszej strony nie było. Zabrakło nam może trochę chęci oddawania strzałów, bo za często szukaliśmy uderzeń do pustej bramki. 

 

- Jako trener spodziewałem się takiej gry Wigier. Nie jest tak, że przyjechaliśmy tu nieprzygotowani. Bardzo dokładnie przyjrzeliśmy się meczom z Ruchem i Zniczem Pruszków. Przeanalizowaliśmy też mnóstwo stałych fragmentów gry.

Zdjęcie

- Nie przyjechałem tu po swoje, raz już stąd wyjechałem bez swojego, kiedy byłem trenerem Termaliki. Wigry były wówczas objawieniem Pucharu Polski, pokonała ich dopiero Arka. Niech to będzie dobry znak, że kto wygrywa z Wigrami, zdobywa Puchar Polski. 

 

- Legia ma szeroką kadrę i stać nas na to, by kilku zawodnikom dać odpocząć. Nie jest to brak szacunku, a strategia. Już w sobotę czeka nas mecz z Rakowem Częstochowa, później z Leicester i Lechią Gdańsk. W tych meczach zobaczymy inny skład. Z Rakowem wystąpi skład zbliżony do tego z meczu przeciwko Spartakowi Moskwa i Górnikowi Łęczna. 

 

- Wykrystalizował nam się skład. Trzon zespołu tworzą Artur Boruc, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk. Do tego dochodzi Filip Mladenović, Luquinhas. mam nadzieję, że wkrótce po kontuzji dojdzie Andre Martins.

 

- Zagraliśmy nieco innym ustawieniem. Dziś pokazli się Rose i Abu Hanna. Przyglądaliśmy się też Ribeiro czy może pełnić funkcję skrzydłowego. Sprawdziliśmy Kastratiego na pozycji skrzydłowego. Kacper Skibicki zagrał na boku obrony w ustawieniu z czwórką obrońców. Uzyskaliśmy małe odpowiedzi, ale nie mogę powiedzieć, że ktoś zrobił milowy krok do podstawowego składu. Nie byłoby to fair w stosunku do tych co grali wcześniej i do tych co grali dzisiaj. Wszyscy muszą walczyć. Każdy mecz to więcej pewności siebie dla zawodników, a dla nas kolejne odpowiedzi.

Udostępnij

Autor

Przemysław Gołaszewski

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.